Choć już trochę po sezonie agrestowym, chciałem się z wami podzielić moimi plonami. Na razie mam tylko kilka krzaczków moich ulubionych owoców czyli agrestu, ale na szczęście uratowała mnie plantacja mojej babci.
Agrest przerobiłem na 3 sposoby. Najpierw wycisnąłem go w prasie do owoców uzyskując pyszną “pulpę” czyli sok z elementami miąższu. W smaku po prostu coś cudownego. Pulpa jest słodka i bardzo delikatna. Idealnie pasuje do lodów, tortów czy innych deserów (podobnie jak pulpa z marakui, którą można kupić w puszkach).
Wyciśnięte owoce zasypałem cukrem i podsmażyłem, zebrałem sok i zapakowałem dżem w słoiki oraz sok w butelki 🙂
Przetwory wyszły na prawdę dobre, szczególnie pulpa. Teraz tylko czekam aż moje krzaki podrosną i będę miał własny agrest 🙂
0 Komentarzy