Składniki: (jak na zdjęciu)
ziemniaki
marchewka
pomidory
cebula
cukinia
wołowina
boczek
kiełbasa
papryka
tymianek
sól, pieprz
ew. kapusta na spód – dałem głównie po to by jedzenie się nie przypaliło (doświadczenie z żeliwnego kociołka). Następnym razem zamierzam pominąć, bo do emalii tak nie przywiera
Przygotowanie:
Kroimy w kosteczkę i układamy w warstwy jak gyrosa. Tłuste mięso na sam spód, reszta jak chcecie 🙂
5 Komentarzy
filipion · 29 sierpnia 2013 o 07:06
Tak myślałem, że prędzej czy później trafi się nieuczciwy czytelnik, który będzie coś krytykował jednocześnie reklamując przedmioty producenta, z którym ma kontrakt… Komentarz oczywiście usunąłem, ale użytkownika i nieuczciwą firmę zapamiętam.
Anonimowy · 5 września 2013 o 12:18
Dziś będziemy robić 🙂 mniam mniam wygląda apetycznie
filipion · 5 września 2013 o 13:48
Ja zrobię w sobotę i już nie mogę się doczekać 🙂
Anonimowy · 3 grudnia 2013 o 12:50
Takie "pieczonki" inną porą roku niż zima to tylko namiastka prawdziwego "pieczonkowania".
Polecam zimą, w lesie, tak żeby był mróz (dwa lata temu robiliśmy przy -20 st C), po zachodzie słońca !
Pali się dwa ogniska, jedno do ogrzewania i światła, drugie pod kociołekiem.
Przepis na… do garnka? Dowolny, co kto lubi – i tak będzie pyszne.
Do tego kiłbaski pieczone nad ogniskiem, herbata do termosu dla "abstynentów" i raczej dość konkretna ilość wódeczki, do przepicia kwas chlebowy.
Do tego odpowiednie towarzystwo i…. MIŁEJ ZABAWY !!!
Anonimowy · 3 grudnia 2013 o 12:56
PS.
Jak tylko dożyję to 18 stycznia 2014 ogniska zaploną w lesie, 3 km za Nową Wsią, na krzyżówce.